sobota, 20 kwietnia 2013

Jak odmawiać afirmacje?

      
          Modlitwy odmawiajmy w ciszy i spokoju. Najlepiej jak jesteśmy sami w pokoju lub nawet mieszkaniu. Co nam po zamkniętym pokoju jak i tak słychać "ryczący" telewizor czy hałasujące dzieci za drzwiami. Dobrą porą jest noc. Tuż przed snem wyciszamy się i odprężamy. Wtedy możemy się trochę skupić na modlitwach. Musimy też o nich pamiętać, bo często jest tak, że po prostu zasypiamy. Jak mamy z tym problem radzę afirmować na siedząco.
Sama to mam ze swoim łóżkiem, jest tak wygodne, że zaraz odpływam w Krainę Snów.
Musimy być skupieni a jednocześnie rozluźnieni. Wówczas mamy "połączenie"z podświadomością a co za tym idzie wpływ na nią.


 

To jest trochę pokręcone. Podświadomość ciągle spełnia nasze prośby (przez prośby rozumiem nasze myśli, na których się skupiamy). Dlatego trzeba uważać o czym się myśli. W ciągu dnia rozmyślamy o różnych rzeczach, często złych lub bezsensownych. skupmy się na tym czego pragniecie. I temu poświęcaj jak najwięcej uwagi. Pamiętaj żeby coś mieć trzeba coś od siebie dać. Tak jak sportowcy ćwiczą i są zdyscyplinowani. Pragną daleko zajść więc się nie poddają. Tak my musimy być zdeterminowani i brnąć do wymarzonych celów. Żeby móc żyć tak jak chcemy trzeba się o to modlić. Musimy się skupić na upragnionym celu. Musimy sobie wciąż i wciąż wizualizować, i cieszyć się że cel się właśnie urzeczywistnia (powiązanie z postem "MODLITWA DZIĘKCZYNNA").  Nie wolno się poddawać, ani wątpić w to co afirmujemy. Trzeba to tak afirmować żeby wręcz myśleć, że to już jest prawda. Uważaj jednak nie okłamuj siebie, bo i tak zamiast skupić się na celu będziesz rozmyślał o kłamstwie. Np. mówisz sobie "mam dużo pieniędzy w portfelu", prawda jest inna, Twój portfel świeci pustką. Na darmo Twoje słowa. Więc lepiej mówić "Przyciągam pieniądze do siebie".  "Pieniądze kochają mnie".
Potem jak nasycimy podświadomość (czyli będzie więcej tych dobrych myśli niż złych) powinniśmy poczuć taki spokój w sobie. Powinna ogarnąć nas taka jakby radość. To uczucie to tak zwana Radość z Wysłuchanej Modlitwy. Czujemy wówczas spokój i wiemy, że coś się stanie.  Zasiane ziarno wykiełkowało. Wtedy osiągamy cel lub coś przybliżonego. Np. prosiliśmy o 2000zł, a przyszło do nas 1900zł. Podejrzewam, że i tak każdy by się ucieszył z dodatkowej kasy. Zależy o co prosiliśmy Boga i jak modlitwę sformułowaliśmy.
Powinniśmy też określać czas. Np. "Do grudnia 2014 zarabiam ........zł"
Albo "Do kwietnia 2015 mam samochód marki ....."
"Do maja 2016 pojadę na Hawaje"

Najlepiej dlatego jest wszystko sobie zaplanować i to na piśmie. Założyć sobie jakiś zeszyt z marzeniami i tam pisać też modlitwy. Radzę jednak skupiać się na jednej modlitwie. Odmawiając parę oddalamy od siebie cel.
Dobrym pomysłem jest przyczepianie zdjęć tego czego pragniemy na "TABLICY KORKOWEJ" (post http://dobre-mysli.blogspot.com/2013/04/tablica-korkowa.html ). Wizualizujemy sobie wszystko co na niej jest, że to już mamy.
Tak ogólnie: "Jeżdżę świetnym autem. Mieszkam w pięknym domku z ogrodem. Mam cudowną, kochającą rodzinę, zarabiam ....zł" Patrzeć na tablicę korkową i to wizualizować parę minut, wyobrażając siebie w tym aucie i w tym domku z rodziną. Widzieć wydruk z konta z wymarzoną kwotą jaka by nas satysfakcjonowała.
Możemy wyobrazić sobie, że trzymamy kierownicę samochodu i wciskamy pedał gazu. W tym celu warto faktycznie trzymać ręce w takiej pozycji jak przy jeździe autem. To bardziej działa na naszą podświadomość.  Nawet powinieneś pójść do salonu i przejechać się wymarzoną bryką. Myśląc ciągle, że ona jest już Twoja.

Podane metody przyciągania są z filmu "Sekret - prawo przyciągania", który polecam.

Polecam
DVD Joe Vitale - Zaginiony sekret przyciągania pieniędzy. wystarczy wejść w poniższy link.
http://vitale.pl/sukcesmalymikrokami,vitale/

oraz
http://www.bogac-sie.pl/sukcesmalymikrokami,zlota/zlota-edycja/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz