piątek, 10 maja 2013

Samotnik - pustelnik


     Czasami są takie dni kiedy chcemy być sami. Zamknąć się w pokoju i do nikogo się nie odzywać ani nikogo nie słuchać. Musimy pozbierać myśli i się wyciszyć. Wszystko nas denerwuje i każdy kto się napatoczy nas wnerwia.




Pamiętam, że jak urodziłam córkę miałam taki okres w życiu gdzie wszystko mnie drażniło. Jak kobieta z okresem tyle, że nie mijającym :P
Tak jakby cały świat był na mojej głowie. Denerwowało mnie jak ktoś pytał o moje zdanie. Jak miałam cos zdecydować. To był dziwny okres. Tak jakbym musiała poukładać sobie wszystko w głowie. Jakbym błądziła w jakimś labiryncie i nie wiedziała, którą ścieżką pójść. Wszystkie `dobre dary` przyprawiały mnie o mdłości. Ja wszystko wiedziałam lepiej. Jak ktoś się wtrącał i sugerował coś złego według mnie był zły. "Warczałam" wtedy. Nic mnie nie cieszyło, wręcz przeciwnie wkurzało.

Córka mnie denerwowała. Jak chciałam coś zrobić ona też chciała mojej uwagi. Chodziłam z nią na spacery, ale w miejsca gdzie nie było za dużo ludzi. Najlepszym miejscem była działka moich rodziców (widzę ją z balkonu :P). Chyba uciekałam przed wszystkimi. Byłam samotnikiem przyznaję. Myślałam sobie, że wcale nie potrzebuje towarzystwa i przyjaciół. To nie było mądre i właściwe myślenie, bo trzeba mieć znajomych, przyjaciół i żyć w zgodzie z rodziną. Teraz to wiem. Na szczęście się zmieniłam. W porę się zorientowałam, że dużo tracę jak jestem gdzieś z boku. Zamiast być z ludźmi. Nie da się żyć bez ludzi. Jesteśmy od wieków uczeni, że trzeba żyć razem wówczas przetrwamy. Idąc do sklepu też spotykasz się z ludźmi. Jadąc autobusem widzisz ludzi. Trudno ich nie spotkać. Wiedzą to nawet zwierzęta, że "w kupie raźniej". Chyba, że się gdzieś zaszyjesz na pustkowiu. Ale powodzenia Ci życzę, bo będziesz zdany na siebie. Nie będzie upieczonego chleba jeśli go same nie przygotujesz i nie upieczesz. Nie będzie ubrań, środków czystości. Można się zaopatrzyć we wszystko. Nakupić rzeczy i mieć magazynek, ale rzeczy w końcu się skończą.
To jest nieuniknione. Ludzi się spotyka i trzeba umieć z nimi żyć.
Trzeba zmienić nastawienie. Cieszyć się, że można z kimś porozmawiać, że ktoś jest zainteresowany naszym życiem. To miłe gdy ktoś spyta "co słychać?" "jak zdrowie" czy "jak dzieci"? Nawet obce osoby będą chętniej z nami rozmawiały.

Powinniśmy nauczyć się najpierw interesować innymi. Sami zacznijmy pytać "jak leci?'. Zauważajmy zmiany wyglądu np. jak ktoś zmienił fryzurę czy sposób ubierania na lepszy. Zainteresujmy się życiem innych. Zobaczysz po jakimś czasie, że inni zaczną pytać Ciebie "co słychać?". To czego chcesz od życia najpierw daj innym. Jeśli chcesz uśmiechu, uśmiechaj się do ludzi. Jeśli chcesz by mówiono Ci "dzień dobry" czy "cześć" ty zacznij pierwszy to robić.
Często jest tak, że ludzie robią tak jak inni.
"Jak on mi nie powiedział cześć to ja też nie będę mówić"
Nie bądźmy wredni i zawistni. Łatwo się mówi, trudniej zrobić. Zawsze z początku wszystko jest trudne. To normalne. To jest proces, przez który trzeba przejść. Jeśli będziemy chcieli się zmienić to w końcu to nastąpi.
Pamiętajcie, że wasza podświadomość zawsze obiera najmocniejszą myśli i ją realizuje. Chcąc się zmienić już zaczęliście podążać właściwą drogą wiodącą ku lepszemu życiu.

Każdy z nas jest inny, ale każdy z nas potrzebuje drugiej osoby i wielu innych by żyć :)

3 komentarze:

  1. Świetny blog. Naprawdę po przeczytaniu pozytywnie nastawi na życie innych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkowita racja. Człowiek nie jest stworzony do życia w samotności.

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję za komentarze :)

    OdpowiedzUsuń