niedziela, 22 września 2013

Precyzyjne myślenie


       Dziś chciałam coś sprawdzić i zrobiłam test.
Leżąc z zamkniętymi oczami próbowałam przez jakiś czas myśleć tylko o jednej rzeczy. Tą rzeczą było jabłko, czemu? pierwsze przyszło mi na myśl.
Jaki jest rezultat? Myślenie o jednej rzeczy jest bardzo trudne. Tak wiele myśli napływało do głowy. Wciąż musiałam wręcz sobie przypominać, że miałam myśleć o jabłku.




Myślę, że jest to i tak dobre ćwiczenie, żeby wyrobić sobie nawyk. Co potem prowadzi do myśleniu o swoim celu głównym.

Jest to precyzyjne myślenie. Skupienie się na tym jednym czymś.
Ja zawsze miałam rozbiegane myśli i wiele pomysłów na raz. Dla mnie test był trudny, ale nauczę się tego. Nie poddam się łatwo!
Wam radzę też nabyć tę umiejętność. Przyda się w codziennym życiu, jak też w dążeniu do doskonałości i osiągnięciu tego czego chcemy.

Sprawdźcie sami na sobie czy to potraficie zrobić.
Idźcie do spokojnego miejsca np. sypialnia, park, las. Wymyślcie sobie jakąś rzecz i starajcie się myśleć tylko o niej. Od razu powiem, że mężczyznom jest to zrobić łatwiej. Kobiety wciąż o czymś myślą, a to że trzeba kupić mleko, zrobić pranie, kupić dzieciom buty itp. Nie to żebym mężczyzn faworyzowała, ale to prawda. Facet jak się za coś weźmie to robi to do końca. :P Jak ma określony cel. Kobiety też to potrafią, ale muszą się nauczyć. Zachęcam do ćwiczeń. Codziennie np. rano po przebudzeniu lub przed pójściem spać. Skup się na jednej rzeczy na raz przez jakieś 10-15 minut.

Powodzenia :)
Ja też będę ćwiczyć. Potem dodam posta jakie były rezultaty.


Po pary tygodniach stwierdzam, że:
Rezultaty są mizerne :(
Jak się ma zbyt wiele na głowie to myśli błądzą to tu to tam. Ciężko skupić się na jednej rzeczy. Najlepiej wszystko sobie zapisać. Na przykład pisać pamiętnik czy dziennik, w którym opisujemy zdarzenia i jakby się  pozbywamy wszystkiego.
Zachęcam do ćwiczeń na skupianiu myśli na jednej rzeczy.


wtorek, 17 września 2013

Wzlecieć jak ptak

 
          Sukcesem jest stwierdzić, że trzeba coś zmienić. Sukces rodzi się w głowie.
Musimy otworzyć się na bogactwo, które do nas przychodzi.


fot. Basia Stępień

 Co dzień przychodzą do nas okazje, tylko my ich nie widzimy, bo mamy zamknięty umysł.
Dopiero kiedy otworzymy się na bogactwo ono przyjdzie.
Dużo daje dawanie. Im więcej dajesz tym więcej dostajesz.
Na tym powinniśmy się skupić w życiu. Dawać siebie innym, czyli być pomocnymi, życzliwymi, szczodrymi.
Pamiętaj, że jak Ty traktujesz innych, tak inni traktują Ciebie. Dlaczego słowo inni jest wyróżnione? Dlatego, że to niekoniecznie ci sami mogą się "zemścić" lub zrobić Ci coś niemiłego. Inni czyli obcy Ci nawet ludzie to zrobią i to nieumyślnie.
Tu otwiera się nowy temat prawo przyciągania, ale to w innym poście. Zbyt wiele do wyjaśnienia.
 W skrócie chodzi o to, że przyciągamy do siebie ludzi i zdarzenia o których wciąż myślimy.

Żeby było jasne "wzlecieć jak ptak" to po prostu otworzyć się. Z łatwością i ufnością przyjąć nowe idee. Nowe możliwości. Oderwać się od starego myślenia i sposobu na życie. Nie bać się. 
Jak ptak rozwinąć skrzydła i lecieć. Nie poddawać się przy pierwszym upadku, ani przy drugim, trzecim. Wierzyć że w końcu się nam uda, bo poprzez popełnianie błędów stajemy się lepsi.
Zobaczcie jak dziecko uczy się chodzić ile ono razy upada, ale wciąż wstaje i próbuje, bo wierzy że mu się uda. Nie może się nie udać. Wreszcie robi jeden krok, drugi ... znów upada, ale podnosi się i robi znowu pierwszy krok, drugi i wreszcie trzeci...czwarty itd. Cieszy się bardzo, a z nim rodzice dumni wniebowzięci, bo dziecko chodzi. Pierwszy sukces w życiu. Taki niby prosty, a jaki wydłużony w czasie, bo przecież dziecko nie rodzi się od razu z tą umiejętności. Leży na początku.
Potem są pierwsze próby mówienia. Nikt dzieciaka nie rozumie, ale wszyscy się cieszą, ze coś tam gada "ma ma", "ba ba". Jaki to jest proces, a większość dorosłych chce od razu osiągnąć wszystko. Tak się nie da to jest proces, przez który trzeba przejść tak jak i dziecko tak i dorosły w swych sukcesach.
Nie bój się popełniać błędy!!!
Im więcej ich zdobędziesz, czy bardziej zaliczysz, tym twardszy i bardziej doświadczony będziesz.
Potem nic Cię nie zaskoczy.
Więc odnoś sukcesy popełniając błędy :)

Miara Sukcesu


        Czym jest sukces?
Według Wikipedii: sukces - działanie na najwyższym poziomie możliwości jednostki.
Sukces nie odnosi się tylko do finansów. Odnieść go można przecież w wielu dziedzinach życia. 
Niektórzy osiągają go w sporcie, inni w show biznesie,inni w życiu ogólnie (spełnienie marzeń odnośnie związku). Dla niemowlaka sukcesem będzie nauka chodzenia, a dla nastolatka dobra ocena na teście.



Czym dla Ciebie jest sukces?
Może odpowiesz, że jak będziesz mieć 1mln zł na koncie to będzie sukces.
Albo, że jak otrzymasz kredyt w banku to będzie sukcesem?
Zależy wszystko od danej sytuacji życiowej.
Dla każdego z nas jest sukcesem coś innego.
Pomyśl sobie, że dla żebraka będzie sukcesem dostać od innych dość pieniędzy, żeby mieć co jeść.
Każdy ma prawo do swoich marzeń i swoich celów życiowych. Trzeba jednak pamiętać, ażeby te cele się urzeczywistniały. Musimy dążyć zawsze do celu. Najlepiej jeśli mamy plan działania, który jasno opisuje co, jak i kiedy zrobić żeby te marzenie (cel) się spełniło.

Na pewno dobrą metodą jest zapisanie sobie wszystkiego na kartce. Jeśli myślisz, że mając to wszystko w głowie coś wskórasz, to się mylisz. Często zapominamy o codziennych sprawach, a co dopiero o planach życiowych. Tak to już jest, że człowiek do wielu rzeczy się przyzwyczaja. Nasze przyzwyczajenia niestety nie ułatwiają nam bytu. Nie chce się nam po prostu wprowadzać nowości w życie. Często uważamy też, że jest dobrze jak jest. Takie oszukiwanie siebie.
Gdzieś tam podświadomie wiemy, że zasługujemy na coś lepszego, ale nie chcemy się wyłamywać.

Dobra, bo trochę odbiegłam od tematu.
Miara sukcesu zależy od tego co chcesz w życiu osiągnąć.
Jeśli będzie to błogie lenistwo siedząc przed TV. OK
Jak zdecydujesz się na prowadzenie biznesu, który przyniesie Ci fajne pieniądze. OK
Praca na etacie. OK
Wszystko jest OK pod warunkiem, że będziesz z tego zadowolony.
Jeśli w tym momencie nie jesteś szczęśliwy to znak, że trzeba coś zmienić.
Żeby dojść do sukcesu trzeba się trochę też wysilić. Jak chcesz być świetnym sportowcem ćwiczysz, ciężko pracujesz i nie poddajesz się.
 Kiedy pragniesz być mówcą szkolisz się, występujesz publicznie i też nie poddajesz się.
O co mi chodzi? O to, że trzeba pracować, ruszyć się z miejsca i nie poddawać przy pierwszej porażce. Pamiętaj porażki tylko nas wzmacniają. Ucz się na błędach!


Dawanie siebie innym


      Na czym polega życie?
Życie to ciągłe dawanie. W dawaniu nie chodzi tylko o pieniądze, ale o coś głębszego.
Chodzi o bycie dobrym.
"Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe "
"Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie"

Czyli traktuj drugiego tak jak sam chciałbyś być traktowany. 




Kiedy jesteś niemiły i chamski dla kogoś, wróci to do ciebie. Niestety tak jest. To jak bumerang.
Zobacz ile zła jest na świecie. Jak myślisz czym jest to spowodowane? Naszym myśleniem, bo to myśli kreują naszą rzeczywistość. Więc opamiętaj się proszę zanim komuś ubliżysz. Nie mścij się, bo to jeszcze gorsze, a tym bardziej nie żyw do kogoś urazy. Wiem, wiem.... powiedziała co wiedziała.
Łatwiej jest gadać niż zrobić. Jednak ja tego wiele razy doświadczyłam na własnej skórze. Kiedy byłam ignorantką nic mnie nie interesowało.
Bóg dał nam wolną wolę i umiejętność jasnego myślenia. Nawet zwierzęta nie mają takiej mocy jak my mamy. Posiadamy dar wyobraźni,a to niewyobrażalnie wiele. Zapominamy o tym w świecie gonitwy za pieniędzmi.

Dawanie sprawia, że przybliżamy się do marzeń, bo wówczas inaczej zaczyna działać nasza podświadomość. Podświadomość zawsze obiera kierunek najpotężniejszej myśli w umyśle. Jak myślisz wciąż o zemście, kiedy zazdrościsz zabijasz marzenia.

Często mamy problem z dawaniem. Męczą nas pytania typu, może da sie na tym zarobić? czemu miałbym czy miałabym oddać to za nic?
Podczas gdy samo dawanie jest czymś pięknym i wartym uwagi. Kiedy robimy coś dobrego nasze serce się raduje. Tak dosłownie raduje się. Czemu? Bo zrobiliśmy coś bezinteresownie.
Bezinteresowność to robienie czegoś bez chęci zysku.

Według Wikipedii: Bezinteresowność – (z łac. interessebrać udział w czymś; niem. Uneigennützigkeit) – w etyce taka cecha działania podmiotu, przy której celem działania nie jest korzyść podmiotu, ale dobro innej osoby. Bezinteresowność jako cecha działania podmiotu łączy się z altruizmem jako postawą etyczną, przy której człowiek działa dla dobra innych, nawet za cenę poświęcenia dobra własnego.

Oraz Altruizm (fr. altruisme, od łacińskiego rdzenia alter – inny, drugi) – zachowanie polegające na działaniu na korzyść innych. Według J. Poleszczuka polega ono na dobrowolnym ponoszeniu pewnych kosztów przez jednostkę na rzecz innej jednostki lub grupy, przeciwstawne zachowaniu egoistycznemu.

Kiedy dajemy i myślimy, żektośpowinien się nam odwdzięczyć (dać nam coś lub coś dla nas zrobić). Wówczas to ie jest bezinteresowne.
Wszechświat tylko czeka , żeby nagrodzić ludzi bezinteresownych.
Co to znaczy?
Więc nasza podświadomość (czasem używam słowa wszechświat lub Bóg) czerpie energię z dobrodziejstw, które robimy. Nasze dobre uczynki są tak jakby zapisywanew naszym umyśle. Co potem przekłada się na nagrodę. UWAGA!!! tej nagrody nie wolno oczekiwać, bo wtedy znów jesteśmy interesowni.
Kiedy nauczymy się dawać bez chęci zapłaty wówczas wszystko staje się proste i jasne.
Wszystko czego pragnęliśmy wcześniej samo do nas przychodzi. Dobro wraca.
Samo dawanie powinno być radosne.
Możemy przecież oddać jakieś stare ciuchy czy zabawki dzieci, biednym. Możemy pomóc komuś w  potrzebie np. przytrzymać drzwi, wnieść zakupy, wpuścić do kolejki (np. u lekarza, kogoś bez numerka), dać złotówkę czy dwie. Pomóc komuś w zapakowaniu zakupów, podnieść coś komuś jak mu upadło, podarować coś tak bezinteresownie.
Pomyśl ile masz możliwości, żeby od dziś stać się lepszym człowiekiem.
Mało jest takich ludzi, zostań nim już dziś i pomóż komuś lub oddaj coś.

Postanów, że od dziś będziesz robił/a dobre rzeczy i uczynki. Chociaż jedną dziennie. Zobaczysz, że po jakiś czasie dobro do Ciebie wróci. To co robimy i myślimy dziś przyjdzie do nas jutro lub w przyszłości ze zdwojoną siłą lub większą.
Jeśli dziś postępujesz źle, nie dziw się, że złe rzeczy przychodzą do Ciebie, a nie dobre.
Jeśli jesteś dla kogoś niemiły nie dziw się, że reszta ludzi jest dla Ciebie nie miał.
Tak działa prawo przyciągania. Żeby brać trzeba najpierw DAĆ!
Podświadomość w procesie dawania widzi to tak: dajemy czyli masz dużo, masz czegoś nadmiar, więc nie martwisz się o to. Więc siłą rzeczy będziesz mieć tego jeszcze więcej.Np. z pieniędzmi jest tak, że jeśli się o nie martwisz wciąż Ci brakuje. Jeśli jest na odwrót masz ich w brud.
Czyli problemem jest martwienie się. Kiedy się martwisz wszystko zwala się na głowę jak piorun. Wtedy psuje się auto, podnoszą czynsz, masz więcej rachunków, itd. Martwienie działa jak magnes na kłopoty. Dlaczego? Bo wszystko dzieje się tak jak myślisz. Jesteś w pułapce zmartwień i biedy.
Bieda jest wynikiem ignorancji. Niechęcią do nauki i rozwoju osobistego.
Trudno jest wyjść z tego błędnego koła. Osobom, którym się uda wróżę świetlaną przyszłość. Jakie są możliwości to napiszę w innym poście.

poniedziałek, 16 września 2013

Musisz mieć CEL GŁÓWNY!!!


       Wielu z nas nie ma w ogóle celu, bo po co?
Wielu z nas uważa, że lepiej żyć bez celu, gdyż nie trzeba się martwić o przyszłość.
"Co będzie to będzie". To powiedzenie ludzi, którzy wolą powierzyć SWOJE życie w ręce LOSU. Dziwię się, bo to przecież ich życie. Czemu próbujecie przeżyć je będąc gdzieś z boku? Przecież życia za was nikt nie przeżyje. Sami musicie to zrobić.




Jedna z moich koleżanek powiedziała, że nie ma marzeń, bo wystarcza jej w zupełności to co posiada. Boi się marzyć, bo często marzenia się nie spełniały albo było jeszcze gorzej. Moim zdaniem warto marzenia posiadać. Tylko też trzeba pamiętać, że marzenia się same nie spełnią tylko trzeba je spełniać. Swoim działaniem dążyć do nich. Robić coś żeby się do nich zbliżyć, a potem je osiągnąć.

        Ludzie sukcesu wyznaczali sobie najpierw cele i stwarzali plany jak do marzenia się dostać. Jak podświadomość ma działać jeśli nie wie czego chcesz? Napisz sobie teraz na kartce swój CEL.
To może być chęć bycia zdrowym. Chęć poosiadania miłości czy zdrowych dzieci. Można też chcieć wolności finansowej, pięknego domu czy wypasionej bryki. Można też chcieć mieć wiele przyjaciół czy zbudować udany biznes ze wspaniałymi ludźmi. Wszyscy jesteśmy inni więc różne są nasze marzenia. Nie bój się mieć marzenia i nie bój się ich urzeczywistniać.

Cel nie powinien nikomu przeszkadzać ani nikogo nie umniejszać. Powinien być oparty na prawych zasadach. Nie wolno spełniać marzeń cudzym kosztem czy "po trupach". Takie coś nie ma racji bytu. Prędzej czy później pójdziesz na dno tak samo szybko jak zdobyłeś swój cel.
Warto usiąść i pomyśleć czego tak na prawdę chcemy czy potrzebujemy. Wyznaczyć sobie taki cel i myśleć o nim intensywnie cały czas. Musimy posiadać również plan jak osiągnąć cel. Bez planu każdy już od razu jest spalony. Marzenie samo do drzwi nie zapuka. Marzenia się spełnia, czyli działa, robi coś w kierunku urzeczywistnienia go. Będę to powtarzać non stop, żeby to było jasne.
Sami jesteśmy panami własnego losu. Nikt nie zapisał przebiegu naszego życia gdzieś na kartce. Najlepszym kapitanem swojego okrętu jak tylko TY sam. Musisz wiedzieć czego chcesz, musisz wiedzieć dokąd zmierzasz. Czy robisz to co lubisz, to co kochasz? Czy twoje życie ma sens i czy czujesz się spełniony? Jak nie to czas najwyższy coś zmienić.

Dużo z nas myśli, że rzeczy które się się nam przydarzają są za jakąś karę. Czasem niemiłe z pozoru rzeczy są jak zbawienie. Na pewno mieliście czasem takie zdarzenia. Najpierw coś się wydarzyło złego, a potem okazało się, że mogło być gorzej i na dobre wyszło. Złe rzeczy też się zdarzają - niestety, ale tak już jest w naszym życiu, że raz z górki raz pod górkę. Dobre jednak jest to, że najwięcej dostają Ci, którzy robią więcej . Byłoby to niesprawiedliwe jakby każdy dostawał to samo. Ci którzy pracują i ci którzy nic nie robią. Na wspaniałe i szczęśliwe życie trzeba zasłużyć, czyli według mnie dawać dobro. Oczywiście nie myślę tu wyłącznie o szczęściu materialnym.
Pamiętajcie "DOBRO DAJESZ - DOBRO DOSTAJESZ".

Napisz teraz swój CEL GŁÓWNY.
 PRZYKŁAD: 
sławna tancerka
(najlepiej wydrukować sobie medal czy suknię tancerki)

Umieść cel najlepiej przy łóżku w sypialni na ścianie (musi to być miejsce gdzie się relaksujesz, ale również gdzie spędzasz dużo czasu) lub w łazience na lustrze. Czytaj to rano zaraz po obudzeniu wieczorem przed snem. Dobrze jest też wyobrażać sobie, że cel już się spełnił. Poczuj jakbyś się wówczas czuł jakbyś już to miał. Czy skakałbyś z całych sił do góry czy śmiałbyś się do upadłego. Wyobrażaj to sobie. Podświadomość uzna to za znak i sprowadzi różne okoliczności, które przyczynią się do osiągnięcia celu. Trzeba też umieć je dostrzec.
Cel powinien być też osiągalny dla nas. To nie może być rzecz z kosmosu, która z góry jest skazana na  klęskę. Jeśli nie masz drygu do tańca nigdy nie będziesz Primabaleriną :P
Można oczywiście nauczyć się tańczyć, pójść do szkoły itd. ale widzisz trzeba najpierw popracować nad tą umiejętnością zanim staniesz się wybitną tancerką. Każdy kto osiąga szczyty najpierw ćwiczył i ćwiczył i ćwiczył. Najpierw trzeba dać coś od siebie potem przychodzą nagrody. To samo tyczy się celu. Jeśli go sobie wyznaczysz musisz ponieść trud zdobycia go. To nie jest loteria. To życie.
Celem musi być też takie coś co uwielbiasz, czego nie możesz się doczekać, coś o czy ciągle myślisz. Coś czego z całego serca pragniesz. Coś dla czego stracisz głowę i poświęcisz się temu całym sobą.

Życzę powodzenia. W razie czego służę pomocą. Piszcie.
Jeszcze plan osiągnięcia celu głównego. To następnym razem :)