czwartek, 10 kwietnia 2014

Co powinniśmy?




               Pamiętam , że kiedyś miałam nauczycielkę polskiego w szkole średniej, która mówiła jakie gazety powinniśmy czytać i jakie programy oglądać.
Każdy z nas jest inny więc każdego co innego interesuje. Nie będzie nigdy tak, że każdy myśli, mówi, czyta i robi to samo co inny. TAK NIE MOŻE BYĆ! BYŁOBY NUDNO NA ŚWIECIE JAKBYŚMY Byli TACY SAMI.
O. Krzysztof Osuch, SJ Medytacja : O CHWALENIU BOGA

Widać nie każdy to rozumie i o tym wie. Narzuca się nam różne rzeczy myśląc, że się nam pomaga. BŁĄD!

Wszyscy jesteśmy odrębnymi jednostkami, które są sami za siebie odpowiedzialni. Jesteśmy panami własnego losu. Nikt inny nie może na nas wpłynąć. Chyba, że mu na to pozwolimy. Sami tworzymy sobie własna rzeczywistość. Dzieci trzeba prowadzić owszem, ale to są też rozumne istoty, nie są głupie, więc dajmy im myśleć!

Nauczycielka może i chciała dobrze, ale powinna to inaczej powiedzieć. Nie w trybie rozkazującym tylko oznajmiającym.

Słowa, którego nie cierpię jest POWINNAŚ.
Te słowo powoduje u mnie ucisk w żołądku, gdy ktoś je wymawia.
Nie lubiłam nigdy jak ktoś to mówił i nie ważne kto to był. Czy ktoś z rodziny czy ktoś ze znajomych czy obcy.

Powinnaś kojarzy mi się z przymusem i rozkazem. Jestem osobą, która sama lubi decydować o sobie i która musi przemyśleć wszystko zanim coś zrobi. To musi jakby wychodzić ode mnie.
Na przykład jak coś czytam to najpierw mam myśli, że ja tak nie umiem i że jeszcze nie jestem na to coś gotowa (poradniki) na tą przemianę. Bardzo chcę się uczyć i zmieniać na lepsze i non stop to robię, ale jakoś zawsze potrzebuję czasu na to żeby wdrożyć to w życie. Po przeczytaniu książki muszę od niej odpocząć. Czyli nie wdrażam od razu z rozpędu w życie jakiś kwestii, które chce u siebie ulepszyć, a czekam parę dni lub tygodni na samoistną przemianę. To się dzieje samo, bo chce przemiany na lepsze. Myślę sobie i mówię, że chcę zachowywać się w jakiś określony sposób i z dnia na dzień stopniowo to się dzieje. Zmienia się moje życie.
Magiczne słowa to: "Też bym tak chciała", wypowiadane z euforią i szczerze przyczynia się do przyciągnięcia według Prawa Przyciągania do nas pewnych okoliczności i zdarzeń które spowodują przemianę lub zdobycie czegoś wymarzonego.

Pisałam w jednym z postów wcześniej, że byłam kiedyś nieśmiała i cicha. Stałam zawsze gdzieś na uboczu, ale to się zmieniło pod wpływem paru dobrych lektur, które mnie zmieniły.

Ale jedna uwaga!
Ja tej zmiany chciałam. Nie, że ktoś mnie zmieniał, nie. Wiedziałam, że muszę udoskonalić pewne moje cechy lub niektóre nabyć, bo ich nie miałam.
Tu bardzo pomocnym był mi mąż, któremu dziękuje. W jaki sposób on miał na to wpływ?
W niektórych sytuacjach kazał mi działać. Jak gdzieś trzeba było zadzwonić czy pójść.
Kiedyś to bałam się nawet iść do sklepu czy dzwonić do kogoś. Bałam się odezwać w grupie. Żenujące. Dużo jest takich skrępowanych i nieśmiałych osób.

Co jest najważniejsze? Chęć zmiany i ćwiczenia. "Praktyka czyni mistrza".

Więc co POWINNIśMY?
Na pewno spać, jeść, pić..... he he
Powinniśmy być sobą. Powinniśmy spełniać nasze marzenia.
Powinniśmy chcieć się zmieniać, bo w koło nas świat wciąż się zmienia. Jeśli zastygniemy w miejscu to życie nas ominie. Prześpimy je lub zmarnujemy. Życie jest jedno tu w tym ciele na tej planecie w tym czasie. Więc zacznijmy żyć!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz