Tak mnie coś wzięło na dziękczynność.
Dziękuję Ci Dobry Boże za wszystko co mam.
Za wspaniałą rodzinkę, za cudowne i kochane dzieci.
Za wspaniałego i kochanego męża.
Za wiele możliwość jakie mi dajesz.
Za wiarę i ambicję.
Dziękuję Ci Boże, że wciąż nade mną czuwasz.
Dziękuję, że mogę żyć tu i teraz.
Za wspaniałą rodzinkę, za cudowne i kochane dzieci.
Za wspaniałego i kochanego męża.
Za wiele możliwość jakie mi dajesz.
Za wiarę i ambicję.
Dziękuję Ci Boże, że wciąż nade mną czuwasz.
Dziękuję, że mogę żyć tu i teraz.
Czytajcie sobie to często lub mówcie do siebie.
Dobrze tak podziękować za wszystko.
Ten kto nie dziękuje ten nie docenia tego co ma i w sumie na koniec zostaje z niczym.
Beznadziejny związek (marudzenie i narzekanie na partnera), niegrzeczne dzieci (wytykanie im błędów non stop), może pijaństwo i nędza? Ogólnie kłopoty na około.
Mimo wszystko módl się i dziękuj za to co masz. Z czasem dobro przyjdzie.
Najgorszym błędem, który często ludzie popełniają to narzekanie na swojego partnera. Wytykanie jego błędów i czepianie się o cokolwiek. Wrzaski, krzyki i nie zadowolenie.
Doceń to co masz!!!
Na pewno jest w tym człowieku coś dobrego za co go kochasz.
Jak go nie kochasz znaczy, że musisz coś postanowić.
Dobro dajesz - dobro dostajesz!!!
Będę to powtarzać ciągle.
Opłaca się dawać więcej od siebie. Bóg widzi wszystko i wynagrodzi Cię na pewno.
Nagrodę dostaną Ci jednak, którzy najpierw coś dają.
Żeby wyciągnąć trzeba najpierw włożyć.
Dobrej nocy i dużo modlitw o lepsze jutro :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz